Był sobie król.
Był sobie paź
I była też królewna.
Żyli wśród róż, nie znali burz,
Rzecz najzupełniej pewna.
Kochał się król,
Kochał się paź,
W królewskiej tej dziewoi.
I ona też kochała ich.
Kochali się we troje.
Lecz straszny los,
Okrutna śmierć,
W udziale im przypadła.
Króla zjadł pies, pazia zjadł kot,
Królewnę myszka zjadła.
Lecz żeby Ci
Nie było żal,
Dziecino ma kochana,
Z cukru był król, z piernika paź,
Królewna z marcepana
Był sobie paź
I była też królewna.
Żyli wśród róż, nie znali burz,
Rzecz najzupełniej pewna.
Kochał się król,
Kochał się paź,
W królewskiej tej dziewoi.
I ona też kochała ich.
Kochali się we troje.
Lecz straszny los,
Okrutna śmierć,
W udziale im przypadła.
Króla zjadł pies, pazia zjadł kot,
Królewnę myszka zjadła.
Lecz żeby Ci
Nie było żal,
Dziecino ma kochana,
Z cukru był król, z piernika paź,
Królewna z marcepana
uśmiech Ewka zostawiam pod tym wpisem - wiele słuchania przede mną
OdpowiedzUsuń:-)
i ja nadal ich słucham :)
OdpowiedzUsuńCzas kiedy kołysanki śpiewałam własnym dzieciom (dobrze, że tylko one tego słuchały ;) dawno już minął, ale nadal lubię posłuchać, zwłaszcza tych mało mi znanych. Stąd pomysł na wpis.. a i chyba po woli czas myśleć o tuleniu wnucząt.. wiem, wiem .. wybiegam myślami w przyszłość.. ale ten czas tak szybko płynie..